niedziela, 28 czerwca 2015

Przelotem przez Toruń

     Skoro to blog również o podróżach, a my osobiście sporo podróżujemy, to przydałby się w końcu post o tej tematyce. Co prawda dziś tylko przelotem, czyli naprawdę szybko, przemkniemy przez Toruń. Przepiękne, chyba średniowieczne, miasto w woj. kujawsko - pomorskim, ale nie o historii miasta będziemy pisali, bo przecież tę, o wiele lepiej niż my, przedstawi wam chociażby Wikipedia. U nas poczytacie za to o tym, co spotkaliśmy osobiście ;)
     Początek naszej podróży: Dworzec PKS. Nowy albo odremontowany, w każdym bądź razie całkiem nieźle wygląda jak na dworzec :) Prosto przed siebie, parkiem, przez pasy, aż doszliśmy do jednej z najstarszych szkół, Liceum nr 1. Tu się zatrzymujemy, Liceum Ogólnokształcące nr 1 im. Mikołaja Kopernika. Skoro tu jest szkoła im. Kopernika, to gdzieś nie daleko powinien być pomnik najsłynniejszego torunianina :D Do wybory dwie uliczki jedna w lewo, druga trochę bardziej w prawo. Pierogarnia na prawo, Kacper łasuch na pierogi, więc wchodzimy, porcja na wynos i idziemy dalej :) Godne polecenia szamanko ^^ Uliczka się kończy, po drodze masa sklepów, na wystawach których, widzieliśmy śliczne suknie ślubne. Koniec uliczki, więc teraz dla odmiany w lewo. Jest i słynny Kopernik, ławeczka przy pomniku....niestety pełna. Wejście do Ratusza okupowane przez wycieczkę, no trudno, poczekamy... Wchodzimy na wieżę. Warto było czekać :) Co prawda dłużej idzie się po schodach niż patrzy, ale stamtąd naprawdę można podziwiać całe miasto ;) Na przeciwko złoty osiołek, niestety nie mamy czasu, a wycieczka nie wpuści nas bez kolejki. Piękna starówka, ale musimy lecieć dalej. Szybko kupujemy po pycha eklerze w ,,Sowie" i śmigamy w kierunku Arkad. Pod arkadami przemykamy szybciej niż wyścigówka, na prawo fontanna cosmopolis ( wieczorami podświetlana), niestety my tylko przelotem :) Mijamy CSW, nieopodal Dworca PKS już czeka transport. Wsiadamy do auta. Koniec podróży, ale wrócimy na pewno ;)

             Pierogarnia i liceum

                                           Wieża Ratuszowa i Pomnik Kopernika

                                            Osiołek 

                                Fontanna cosmopolis

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Krem z filtrem a opalenizna

     Wielu z nas na pewno zastanawia się, czy po zastosowaniu kremu z filtrem, jego skóra, po opalaniu, zmieni kolor na brązowy? Tak! Tylko musimy dobrać odpowiedni filtr ;)
W dzisiejszych czasach mamy ogromny wybór kosmetyków do opalania, poczynając od tych, które chronią nasze ciało przed 95% promieni słonecznych, przez te, które odbijają zaledwie 30% promieniowania, kończąc na tych, które sprawiają, że nasza opalenizna staje się od razu brązowa. Wciąż jednak ponad połowa Polaków przyznaje się do tego, że w ogóle nie chroni swojej skóry przed słońcem. To fakt, potrzebujemy słońca, aby w naszym organizmie utworzyła się witamina D. Warto też zaznaczyć, że to wcale nie witamina, a hormon. Do jego powstania potrzebujemy jedynie 15 minut przebywania na słońcu, zatem nie jest to żadna wymówka. Reszta czasu, który przeznaczamy na opalanie, wpływa już na koloryt cery. Warto jednak sięgnąć po krem z filtrem. To fakt, musimy wówczas troszkę dłużej poleżeć na leżaku, ale za to nasza opalenizna znacznie dłużej się utrzyma. Ponadto chronimy naszą skórę przed przedwczesnym starzeniem, zmarszczkami, przebarwieniami i co najważniejsze przed RAKIEM SKÓRY! Większą ilość kremu powinniśmy też nałożyć na znamiona, ponieważ działające na nie promienie słoneczne, mogą doprowadzić do czerniaka. Co więcej nie narazimy się na poparzenia słoneczne, skóra nie będzie czerwona, piekąca i dotyk nie będzie sprawiał nam bólu.
Od jakiegoś czasu w modzie jest jasna karnacja, dlaczego więc kobiety tak bardzo kochają hebanowy odcień swojego ciała? 

wtorek, 9 czerwca 2015

Zadbaj o skórę na twarzy

   Zbliża się lato, wakacje i setki godzin spędzone na upalnej plaży. Każda z nas chce złapać promienie słoneczne i mieć pięknie opalone ciało. Jednak wybierając się na "plażing" musimy pamiętać, że fluidy, które często zawierają filtry UV, nie sprzyjają opalaniu twarzy. Z tego właśnie powodu, mocny make-up i opalanie nie idą w jednej parze. Swoją "maskę" musimy zostawić w domu, a jeśli chcemy, wyglądać równie dobrze bez makijażu, musimy pozbyć się zaczerwienień i zaskórników. Przedstawię kilka przyborów i kosmetyków, które pozostawią cerę świeżą i gładką! Dzięki nim nie tylko dokładnie zmyjemy makijaż, ale również wykonamy masaż i peeling skóry. 

Gąbki do cery 
Wyróżnić możemy dwa najbardziej popularne rodzaje gąbeczek, stosowanych przez panie. Pierwsze wykonane z włókien celulozowych. Używać je można zarówno do mycia twarzy, demakijażu, jak i zmycia maseczki. W opakowaniu gąbeczka jest miękka, a pomimo widocznych dziureczek, ma dość gładką fakturę. Po kontakcie z powietrzem, twardnieje, natomiast po zmoczeniu, staje się na tyle miękka, aby nie podrażnić skóry. Po użyciu wystarczy ją po prostu wypłukać w czystej wodzie. 

Koszt takiej gąbeczki to zaledwie 2-5 zł



Drugi typ, to znacznie lepszej jakości, gąbeczki Konjac. Wykonane są z popularnej w Japonii rośliny Konjac. Roślina zawiera wiele minerałów i aż jej 97% procent to woda. Przeprowadzono badania, które dowiodły, że gąbki, wykonane z tej rośliny, głęboko oczyszczają skórę, pozostawiając nienaruszony naskórek! Gąbeczki tego typu oczyszczają twarz i dodatkowo przywracają skórze prawidłowe pH! Te najwyższej jakości są wolne od zanieczyszczeń i szkodliwych dla nas bakterii. Gąbka, już w momencie zakupu, jest mokra, a na kamień twardnieje, kiedy przestajemy jej używać.  Do wyboru mamy wiele wariantów m.in dla skóry suchej i wrażliwej, tłustej, mieszanej, z pierwszymi oznakami starzenia się, zmęczonej, skłonnej do alergii oraz dla nastolatków. Żywotność gąbki to od 1 do nawet 10 miesięcy. Oczywiście ma też wady np. mogą wystąpić uszkodzenia mechaniczne takie jak pęknięcia. Nie przeszkadza to jednak w jej dalszym użytkowaniu! 

Koszt: od 15 zł do 50 zł


Żelowy krążek 
Wykonany jest z elastycznego materiału, z króciutkimi silikonowymi wypustkami. Najpierw zwilżamy go wodą, a następnie nanosimy kosmetyk do oczyszczania twarzy. Masując buzię krążkiem pobudzamy krążenie, pozbywamy się nadmiaru sebum, usuwamy kurz, resztki makijażu i martwy naskórek. Doskonale oczyszcza rozszerzone pory!

Koszt: ok.20 zł


Patyczek do usuwania wągrów i zaskórników
Jak sama nazwa mówi, jest to patyczek, który służy do usuwania wągrów i zaskórników. Pałeczka zakończona jest z dwóch stron zaokrąglonymi, metalowymi "łezkami", o różnych wielkościach. Wystarczy docisnąć jeden z końców do intruza, który zagnieździł się w naszych porach, lub delikatnie przesunąć, a po zanieczyszczeniu nie będzie śladu. Łatwiej przeprowadzimy zabieg, gdy przed użyciem patyczka, przeprowadzimy parówkę lub peeling. Przed każdym użyciem powinniśmy zdezynfekować końcówki. Oczywiście mogą pojawić się minusy, przy nieumiejętnym używaniu! Możliwość rozniesienia bakterii i pojawienie się zaczerwienień! Dlatego dokładnie dezynfekujcie przed, w trakcie i po używaniu! Polecam też przemyć skórę tonikiem lub żelem antybakteryjnym, kiedy skończycie zabieg. 

Koszt produktu: 15zł do 35zł 

uroda

Szczoteczki do twarzy
W ostatnich miesiącach hitem stała się szczotka soniczna, czyli urządzenie mechaniczne, działające na baterie, którego miękka główka potrafi wykonać setki, a nawet tysiące drgań na minutę! Skutecznie usuwa brud, zanieczyszczenia i sebum. Głęboko oczyszcza skórę i przygotowuje ją do lepszej absorpcji nakładanego kosmetyku. Oczywiście znajdziemy jej zwolenników i przeciwników. Cena szczotek sonicznych jest zdecydowanie za wysoka, ale w większości przypadków, produkt wart jest tych pieniędzy, ponieważ doprowadza cerę do idealnego stanu! (Oczywiści sama szczotka bez używania dodatkowego kosmetyku nic nie da!). W sklepach znajdziemy też tańszą, manualną wersję. 

Koszt szczotki sonicznej: od 100zł do 700zł 
Koszt szczotki manualnej: 6zł do 15 zł

 


Olejki, pianki i żele
Olejki można nakładać na suchą lub zwilżoną wodą twarz. Po nałożeniu specyfiku na twarz wykonujemy okrężne ruchy, najlepiej gąbeczką lub szczotką. Pianki są bardzo delikatne, lekkie, puszyste, nie podrażniają skóry. Żele z łatwością trzymają się skóry twarzy, nie spływają, pienią się tym samym oczyszczając. 

Ceny są bardzo rozbieżne: od 7zł do nawet 100zł