poniedziałek, 16 stycznia 2017

Jak alkohol wpływa na nasze ćwiczenia?

     Ostatnio na blogu cisza, dlatego, że brakowało czasu, a i wena jakoś przyjść nie chciała. Zastanawiałam się, o czym napisać, którą kategorię powinniśmy podciągnąć, jakie zaległości mamy do nadrobienia? W głowie tyle tematów, ale zero pomysłów jak o nich pisać i co tak naprawdę wiem, żebym mogła się tym podzielić. Ostatecznie doszłam do wniosku, że skoro tematyką miało być początkowo nasze życie, to powinniśmy pisać po prostu o tym, co w naszym życiu. Jeśli wybiorę się do kina to zrecenzuję film, jeśli doczytam książkę to coś o niej naskrobię, nowe kosmetyki = nowe wpisy itd., ale z drugiej strony codziennie coś się dzieje i wpisy powinny lądować tu regularnie tzn. codziennie, jednak student nie ma aż tyle wolnego czasu, żeby codziennie dodać coś od siebie, a gimnazjalista nie potrafi, aż tak się rozpisywać :) (oczywiście mam na myśli tylko naszą dwójkę)! Dlatego jak często się da, tak często tu będziemy :)
     Dziś kilka słów na temat alkoholu i ćwiczeń. Od pewnego czasu zabrałam się od nowa za ćwiczenia. Od świąt byłam w rodzinnym domu i wiadomo jak to jest, gdy mamy wolne :)  non stop goście, spotkania z przyjaciółmi, rodziną. Codziennie przytrafia się okazja do tego, żeby wypić kieliszek lub dwa ;) wina. Faktycznie na początku ćwiczeń, kiedy to jeszcze wyjazd do domu miałam dopiero w planach, widziałam niewielkie, ale efekty mojego wysiłku. Tłuszczyk, który niestety zebrał się na brzuchu, trochę jakby się wciągnął. Znowu pojawiła się talia, a pupa stała się jędrniejsza. Niestety to wszystko zaczęło zanikać, kiedy byłam u rodziców, pomimo, że codziennie ćwiczyłam. Dodatkowo dołował mnie fakt, że wcale nie objadam się do takiego stopnia, żeby nie móc się ruszyć, a waga pokazywała 1kg więcej. Czułam smutek i złość, dlatego, że 1kg przybiera się bardzo szybko, ale zrzuca się go naprawdę ciężko :( Szukałam więc przyczyny. Pomimo, że jedzenia było naprawdę dużo i mama non stop proponowała coś na ząb, to jadła w miarę regularnie, a wielkość posiłków też była porównywalna do tych, które jadam na co dzień. Przyczyna jednak się znalazła. Alkohol. Dla mnie w tej chwili to wróg numer jeden :D Faktycznie po wypiciu kilku kieliszków, czułam, że mam większy power ^^ Byłam naładowana pozytywną energią, byłam cały czas gotowa do działania, nawet do zwiększonego wysiłku. Jednak po chwili ćwiczeń źle się czułam, a ponad to, po wysiłku czułam ogromny głód, który od razu starałam się wyeliminować i.... zaglądałam do lodówki, albo sięgałam po słodycze. Czytałam jednak, że naukowcy wcale nie wykluczają alkoholu i fit sylwetki, ale ile w tym prawdy, trudno powiedzieć. 
     Myślę, że alkohol i ćwiczenia wcale nie idą ze sobą w parze. Może i wino czy drink dodają nam pewności siebie, energii i większej chęci do działania, ale niestety nie na długa metę. Naukowcy oceniają, że napoje alkoholowe motywują nas do ćwiczeń, dlatego że wywołują w nas poczucie winy, zadajmy sobie jednak pytanie, jeżeli lubimy pyszne trunki, to czy wypicie ich, wzbudzi w nas jakiekolwiek wyrzuty sumienia? Zgodzę się jedynie z tym, że okazjonalny kieliszek nie wpłynie negatywnie na efekty naszej pracy ;)

Znalezione obrazy dla zapytania ile kalorii ma alkohol tabela

                                                                                                   źródło: kalkulatorkalorii.net