Krótki wpis, ale mam nadzieję, że przyda się każdemu z was :) Magiczny napój, o którym dziś mowa, to woda z miodem i cytryną. Niby nic, a jednak pomocny i w zdrowiu, i w urodzie.
Szklanka ciepłej wody z miodem i cytryną z samego rana pozwoli nam przyspieszyć metabolizm, a co za tym idzie łatwiej będzie nam stracić kilka kilogramów. Dodatkowo oczyścimy organizm i poprawimy stan naszej odporności. Szklanka wody z cytryną neutralizuje toksyny w naszym organizmie, które często są przyczyną znużenia i zmęczenia. Cytryna zawiera pektyny, które dają uczucie sytości. W żołądku wytwarza się zasadowe środowisko, a to natomiast pozwala nam zrzucić kilka zbędnych kilogramów. Woda z miodem i cytryną pobudza układ pokarmowy do wzmożonej pracy, dzięki czemu pozbędziemy się zaparć. Kolejnym plusem jest fakt, że mikstura ta przyspiesza trawienie. Cytryna wspomaga wytwarzanie żółci w wątrobie, która rozbija tłuszcze i wspomaga wchłanianie witamin, natomiast miód posiada właściwości bakteriobójcze. Jeżeli chcemy, napój ten, zastosować w trakcie diety, cytrynę możemy zastąpić limonką. Taka mieszanka, wypita 20 minut przed posiłkiem, nie tylko wspomaga trawienie, ale również neutralizuje zgagę i nudności. Cytryna ma właściwości oczyszczające również dla naszej skóry. Nada cerze blasku, a miód wspomoże odbudowę kolagenu i wygładzi zmarszczki.
Zachęcam, do spożywania tego "cudownego napoju", każdego ranka. Przygotowanie go, zajmie wam tylko chwilkę. Już po ok. 2 tygodniach takiej kuracji, powinniście zauważyć zmiany. Nastąpi poprawa waszego samopoczucia i stanu waszej skóry. Dodatkowo, w trakcie diety, powinny szybciej pojawić się efekty :)
Skoro i tak już zmarnowałam pół dnia na zakupach, a bo tego brakuje, a tamto się skończyło, to mogę też chwilkę poświęcić na wrzucenie nowości :) Krótko i na temat, a przy okazji coś związanego z dietą, kuchnią i psychologią jednocześnie ^^ Dziś przedstawię wam 8 rzeczy, dzięki którym, wasz facet, powinien być lepszy w łóżku! :) ARTYKUŁ +18! :D
Okej, osobiście jeszcze tego nie testowała, ale zdradzę wam to, czego się dowiedziałam :) Podobno te produkty, to najlepsze afrodyzjaki, ale.... dla mężczyzn! :D Faceci nabierają po nich większej ochoty na różnego rodzaju pieszczoty :P Redukuje im się poziom stresu, wzmaga orgazm i pożądanie, a ich malutkie plemniczki stają się bardziej ruchliwe :D Oto lista 8 produktów, które powinnyście włożyć do koszyka, przy okazji kolejnych zakupów:
Arbuz jest bogaty w cytrulinę, dzięki temu związkowi, organizm człowieka wytwarza więcej tlenku azotu. Z kolei to powoduje napływ krwi do penisa, a to oznacza niezwykle silną erekcję ;)
Banany zawierają spore ilości witaminy B. Zwalczają stres i przygnębienie, które często odpowiadają za spadek libido oraz impotencję. Zawarte w bananach związki sprzyjają wytwarzaniu hormonów płciowych. Dostarczają też wiele energii.
Pestki dyni lub słonecznika, które zawierają duże ilości cynku odpowiedzialnego za tzw. ,,zdrową spermę". Cynk przyczynia się również do wzrostu testosteronu. Powinien to być cenny produkt, szczególnie dla par, które starają się o potomstwo :)
Seler naciowy sprzyja doznaniom seksualnym. Podnosi poziom testosteronu, rozszerza naczynia krwionośne oraz zwiększa popęd seksualny.
Czerwone mięso zawiera spore ilości L-karnityny, przez co pobudza mężczyzn do działania ;) Wzrasta libido i testosteron. Faceci nabierają większej ochoty na seks.
Czekolada, która od lat jest niezawodna. Pobudza wyobraźnię, łagodzi stres i zmęczenie, pozwala się odprężyć. Skomponowana z odpowiednimi owocami, pobudzi zmysły, a dodanie romantycznej atmosfery, zachęci mężczyznę do łóżkowych igraszek.
Niezawodne czerwone wino, przy okazji komponuje się dobrze, z czerwonym mięsem :) Pobudza zmysły, przyspiesza krążenie, a dodatkowo lekko odurza, co pozwoli wam na odważniejsze kroki w sypialni!
Życzę udanych zakupów i owocnych prób obudzenia, w waszych drugich połówkach "zwierzęcego instynktu":)
Już któryś raz zdarza nam się opuścić blog w natłoku obowiązków. Szkoła, prace klasowe, studia, sesja, treningi i czas ucieka. Ani jedno, ani drugie z nas, nie miało czasu, żeby chociażby na chwilę usiąść, pomyśleć i coś naskrobać. PRZEPRASZAMY! Dziś postaram się troszeczkę to naprawić i powoli łatać powstałą dziurę :)
Zapewne, będąc na diecie, ciągle słyszycie, że między posiłkami nie wolno podjadać, a to nieprawda! Podjadać można, ale z głową. Musimy wybierać zdrowe produkty, najlepiej nisko kaloryczne i w niedużych porcjach! Na taką przekąskę trzeba też wybrać odpowiednią porę, oczywiste chyba jest, że to nie może być późny wieczór albo, co gorsza, środek nocy! Przekąska między posiłkami sprawi, że nie będziecie później rzucać się na jedzenie i wciągać ogromnych porcji :) Zawsze lepiej jest zjeść 5 małych posiłków (3 większe, 2 mniejsze), niż 3 ogromne :)
Przechodząc do sedna, w czasie diety możecie sięgnąć po:
-seler naciowy, który zawiera błonnik, wspomaga pracę jelit i trawienie
-grejpfrut, ma niewiele kalorii, wspomaga spalanie tkanki tłuszczowej, reguluje trawienie, zawiera magnez, błonnik, potas, zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na witaminę C, posiada też witaminę A, B i E (więcej w kolejnym poście)
-suszone śliwki, wspomagają trawienie i poprawiają pracę jelit, a także spowalniają przyswajanie tłuszczów i cukrów
-jabłka, które są niskokaloryczne, a sycą
-ananas, który wspomaga odchudzanie, bajecznie smakuje i jest bogaty w witaminy C i B6
-ogórki kiszone
-mandarynka, bogate w witaminę C, B, potas, wapń i żelazo oraz fosfor i magnez
-papryka, która ma właściwości bakteriobójcze, wspomaga trawienie, a małe pikantne papryczki mają właściwości antynowotworowe! :)
-jogurt naturalny lub kefir, bogaty w białko, wspomaga układ trawienny i rozkład tłuszczów
-kiwi, które hamuje apetyt! Poza tym to witaminowa bomba
-marchew, bogata w witaminę A, B1, B2, C oraz K
Jak widzicie, najlepsze przekąski to oczywiście owoce i warzywa :)
