sobota, 11 lutego 2017

Barcelona

     Masakryczny czas w moim życiu, sesja. Trwała jakiś czas, przygotować się do niej też musiałam, co prawda jak zwykle robiłam to na ostatnią chwilę, zadając sobie banalne pytanie: Dlaczego ja znowu to sobie robię?! :) Czas popłynął w zawrotnym tempie i znowu zaniedbałam blog. Pomyślałam jednak, że teraz wrzucę jakąś ekstra (jak na mnie) dawkę informacji i wpisów ;) Takim oto sposobem, dziś leci wrzutka o Barcelonie :) 
     Miałam tę przyjemność i w tym roku spędzałam wakacje m.in w Hiszpanii. Wiadomo, odpoczynek na plaży, słońce praży, niesamowite upały i dłuuuugie wylegiwanie się na piasku, to coś co najbardziej lubię. Jednak co to by były za wakacje, gdybym tylko to robiła :) Będąc w tak pięknym kraju, musiałam chociaż jeden dzień przeznaczyć na zwiedzanie. Tak się złożyło, że do Barcelony miałam kawałeczek, więc to był cel naszej podróży. Chociaż jestem kibicem Realu Madryt, to muszę przyznać, że Barcelona jako miasto mnie zachwyciła i po prostu zakochałam się w tym mieście. Naprawdę cudowne, malownicze miejsce. Rozczarowana mogę być jedynie Panią przewodnik, która zbyt wiele o tym mieście nie powiedziała i pokazała mało miejsc. Zaczęliśmy od, chyba najbardziej znanej budowli w Barcelonie, czyli Sagrada Familia. Właściwie tutaj nie było jakichś fajerwerków. Kilka razy oglądałam świątynię na zdjęciach i wyobrażałam sobie ją, jako coś naprawdę fantastycznego. Te wszystkie rzeźby, ogrom pracy jaki w to został włożony.... no naprawdę podziwiałam. Na miejscu okazało się, że to żaden wielki cud. Faktycznie pracy ogrom. Co ciekawe budowla cały czas jest powiększana, pomimo tego, że pomysłodawca od dawna nie żyje. Przewidywano, że prace zostaną zakończone ok. 2026, a dokładnie w setną rocznicę śmierci Gaudiego, jednak rzeczywistość jest trochę bardziej brutalna i zakłada się, że ostateczny kształt świątynia uzyska dopiero 4 lata później. W 2016 roku pojawiły się również problemy z budową, ponieważ okazało się, że zabraknie miejsca na rozbudowę, dlatego, że ktoś nie przemyślał swoich działań i wybudował kamienice w miejscu, gdzie miała stać jedna z części dzieła Gaudiego. Kolejnymi dziełami tego artysty, które mogliśmy zobaczyć, były kamienice Casa Mila i Casa Vicens. Udaliśmy się też na Plac Hiszpański. Ważnym punktem naszej wycieczki było muzeum  Nacional d'Art de Catalunya, właściwie nie weszliśmy do środka i do dziś nie wiem dlaczego.... Kolejny punkt, którego pominąć nie mogliśmy, to Camp Nou. Przyznam, że zrobił na mnie wrażenie, ale.... Nigdy nie dorówna Santiago Bernabeu! Jako prawdziwy kibic Realu Madryt, na dobre i na złe, kiedy jest dobrze i gdy jest trochę gorzej, weszłam na stadion Barcelony....w koszulce Ronaldo! Tak, wszyscy chcieli zabić mnie wzrokiem, leciały pogróżki i rożne gesty, wiecie co wtedy zrobiłam? Przy głównym wejściu na boisko, stanęłam na środku i dumnie całując herb Realu, zrobiłam sobie zdjęcie. Nie obeszło się bez ,,buczenia" i gwizdów, ale to tylko pokazało klasę kibiców Barcelony. Następnie przejechaliśmy w okolice Pomnika Krzysztofa Kolumba, a dalej dostaliśmy czas wolny na deptaku La Rambla. Musiałam, udać się na najsłynniejszy targ ze świeżymi owocami, gdzie nawcinałam się egzotycznych pyszności, czyli La Boqueira. Na pożegnanie zobaczyliśmy cudowną panoramę Barcelony.
     Każdemu, kto zastanawia się nad tegorocznymi wakacjami, polecam wyjazd do Barcelony. To naprawdę cudowne miasto. Ponadto w pobliżu znajduje się kilka miast-kurortów, gdzie można odpocząć i powylegiwać się na plaży ;) 

Podobny obraz

Znalezione obrazy dla zapytania targ Barcelona

Podobny obraz

Znalezione obrazy dla zapytania La Rambla

Znalezione obrazy dla zapytania sagrada familia

Znalezione obrazy dla zapytania spain place in barcelona

Znalezione obrazy dla zapytania casa mila in barcelona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz